— Obwodowe komisje wyborcze zostały w sposób nielegalny (…) przejęte przez ludzi typu pana Olszańskiego z jakichś braci kamraci, którzy zbierali się w jakichś grupkach i nagle brat kamrat wystawiał kilkanaście tysięcy członków do obwodowych komisji wyborczych - stwierdził Giertych.
Pytanie a właściwie kilka z wielu … czy będzie ponowne liczenie . Czy będzie zaprzysiężenie. Czy Polacy jeszcze będą ufać komukolwiek.
Lepiej żeby nie liczyli, bo zaraz się okaże że Trzaskowski nie dostał się do drugiej tury.
Ja znów wolałbym by liczyli . Bez znaczenia kto wygra. Niech pokażą prawdę a nie chowają ją przed ludźmi. W końcu to my płacimy za to by Oni mogli zarabiać. A zaufanie jak ma być jeżeli wszystko jest chowane pod ładnym płaszczykiem.
Ale to żaden płaszczyk, imo po prostu zwykłe ludzkie błędy.
w takich ilościach … to poproszę 5 z matematyki dla każdego co miał teraz maturę … przecież to są ludzkie błędy.
Nawet jeśli ktoś próbował naprawdę coś przekręcać, to udało mu się to na malutką tylko skalę - polski system wyborczy jest dość fałszerstwoodporny w przeciwieństwie do amerykańskiego. Jasne, dobrze, niech sobie robią śledztwa i wskazują na siebie palcem, ale to naprawdę nie jest wielka sensacja. I jeśli już, to na wyniki mogli próbować wpływać raczej stronnicy Trzaskowskiego, a nie Nawrockiego. Giertych histeryzuje i rzuca teoriami spiskowymi, bo jego rolą jest mobilizowanie bardzo twardego elektoratu Platformy, a przy okazji śmiertelnie boi się iść do więzienia i tylko obecna władza gwarantuje mu polityczny azyl.
