Partia Razem poinformowała w wydanym oświadczeniu, że jej szeregi opuściło 27 osób. "Pozostają w niej blisko trzy tysiące członków, którzy nadal wierzą, że program, który obiecaliśmy wyborcom, jest ważniejszy niż stanowiska i osobiste kariery" — czytamy w oświadczeniu. Wcześniej o opuszczeniu partii poinformowały Magdalena Biejat oraz cztery inne parlamentarzystki: Joanna Wicha, Dorota Olko, Daria Gosek-Popiołek i Anna Górska.
Z jednej strony tak. Z drugiej strony dostępne odpowiedzi były wybrane co najmniej dziwnie. „Opuścić klub”, „negocjować wejście i jeśli się nie uda, to opuścić klub”, „negocjować wejście i jeśli się nie uda, to zostać w klubie” oraz „nic nie robić”. Mi to wyglądało na celowe rozmycie możliwej decyzji i tak finalnie było - każdy rozumiał wynik jak chciał.
“Jeśli się nie uda” – ten fragment brzmi ocennie i subiektywnie. Metody współdecydowania rankingowe (jak STV), na ile je skromnie kojarzę, mają to do siebie, że nie są zero-jedynkowe, zaś w tym pollingu “scenariusze” opisują “niepewne warianty przyszłości”. To rozmycie niekoniecznie musi być celowe – być może nie zdołano skonkretyzować “dwóch ruchów naprzód”. Pollingi (decyzyjne i konsultacyjne) też teoretycznie warto poddać pewnej ekonomice. Podejście, w którym chyba to dostrzegam:
Rankingowanie to IMHO ważne ćwiczenie, gdyż w demokratycznym ideale mogłoby paść referendum: