U mnie to jest powszechne bo jest duże skrzyżowanie przed prewencją i jak jest czerwone to notorycznie włączają syrenę. Nie będę tego zgłaszać bo mieszkam obok ale jakby komuś się chciało to mogę zacząć notować daty 😜
U mnie to jest powszechne bo jest duże skrzyżowanie przed prewencją i jak jest czerwone to notorycznie włączają syrenę. Nie będę tego zgłaszać bo mieszkam obok ale jakby komuś się chciało to mogę zacząć notować daty 😜
Ooo spoko. U mnie to się nazywa higiena cyfrowa. Wyszło mi średnio 3godz dziennie.
Ojej, po polsku szukam, ale dzięki!
Myślę że nie o to ci chodziło ale ja lubię: https://science.nasa.gov/mission/hubble/multimedia/what-did-hubble-see-on-your-birthday/
Jestem na wielu ale głównie lokalnych. Świetnie się sprawdza przy małych grupach jako komunikator. Przy dużych giną wątki no i ten spam jest problemem.
Nie, nie każda, ale minimum 10 rolników/rolniczek. Każda następna osoba może zajmować się czymś innym. Tak ja to zrozumiałam.
Kurs wystarczy zrobić. To nie jest trudne.
A jest tam takie coś do ustalania terminów spotkań? Coś w stylu framadate?
Nie mam nic przeciwko wolontariatowi nawet w mega ngosach, jeśli ktoś chce no ale litości: 10 godzin tygodniowo? To już jest darmowa praca. Do kogo to jest skierowane? Naprawdę ja nie chcę żeby po 8 godzinach pracy zarobkowej jeszcze spędzać 2 godziny wolontaryjnie (nawet w małych, aktywistycznych grupach). To powoduje że aktywistami są studenci lub osoby dobrze sytuowane, no i bez dzieci… Ech.